395
BLOG
Uświadomiłem dzisiaj sobie, na czym polegały reformy PO. Otóż na biurku kolegi zobaczyłem solidny, oprawiony tomik zatytułowany... "Zestaw dokumentów habilitacyjnych Xyz ". W środku - zestawienia, listy, tabelki - krótko mówiąc zestaw jakichś bezsensownych papierów, niezbędnych wprawdzie do uzyskania tytułu, ale stanowiących dokładnie zerową wartość dodaną z punktu widzenia nauki. Habilitant zebrał je pracowicie, zdobył zaświadczenia współautorów o udziale procentowym (to jest czysta fikcja i oczywiste dla wszystkich poświadczanie nieprawdy), napracował się bardzo i zmarnował sporo czasu wykonując coś obiektywnie idiotycznego. Kiedyś przy okazji habilitacji powstawała lepsza lub gorsza, ale jakaś jednak naukowa książka - teraz powstaje 5 kg śmieci. To jest kwintesencja reform p. Kudryckiej.
Komentarze